Zawsze brakowało ci czasu w łazience? Potrzebujesz chwili skupienia? Masz problem z wiecznie zimną kawą? Zdradzę Ci sekret, jak znaleźć czas dla siebie przy dziecku i zyskać tym samym aż 30 minut matkowolności. Wystarczy, że wykorzystasz potencjał swojego mieszkania. Oto mój nieporadnik, jak przechytrzyć małe diablątko i wyrwać 1 minutę tylko dla siebie w codziennych sytuacjach. Ziarnko do ziarnka i uzbiera się miarka.

Dziecko chodzi za Tobą do łazienki? Wykaż się kreatywnością

Bywa, że dziecko nie odstępuje mamy na krok, nawet na tyci kroczek, zwłaszcza wtedy, gdy siedzi w łazience. Znasz to? Pewnie, że tak. Nie znam żadnej matki, które nie doświadczyłaby widoku dziecięcych paluszków pod drzwiami do łazienki. Organizacja czasu przy dzieciach zawsze była nieco skomplikowana, ale jest na to jeden mały sposób, a nawet kilka…

Szuflada do zabawy z rzeczami nie do zabawy

Trochę niedorzeczne, ale jak kiedyś pisałam, zabawki plasują się na ostatnim miejscu rzeczy, którymi zajmują się małe diablątka. Otworzenie szuflady w łazience i ukazanie oczom diablęcia wspaniałości, które tam się kryją, pozwala mi wyrwać ze szponów macierzyństwa minutę dla siebie, ale tylko minutę oczywiście. W szufladzie nie ma zabawek, ale są rzeczy, z których nie da się niczego odgryźć ani nawet nadgryźć, wypić i wydłubać oka. To jest najniższa szuflada w komodzie, której wnętrze zostało skompletowane z myślą o wszechgrzebalstwie diablątka.

Rolka papieru toaletowego

Nie ma lepszej zabawy od wydzierania kwadracików z papieru toaletowego. Takie kwadraciki można rozrzucać w łazience, wrzucić do wanny, a nawet przykleić do mokrej powierzchni. Oczywiście po pewnym czasie wszystko się nudzi, papier też i wtedy kwadraciki trafiają do buzi, ale zwykle po upływie naszej 1 minuty, a więc jest to świetny sposób na zdobycie 60-ciu sekund spokoju.

Zabawki z pustych opakowań po kosmetykach na brzegu wanny

To jest to! Puste opakowania można wrzucać kolejno do wanny i obserwować jak wpadają w jej czeluść. Oprócz tego, dodatkowym atutem jest głośne bum przy każdorazowym upadku, a raczej wpadku. Można także udawać, że wylewa się zawartość do wanny lub w inne miejsce łazienki. Na naszej wannie, jako że nigdy nikt nie ma czasu ich wyrzucić, najbliżej brzegu stoją puste, plastikowe opakowania po szamponach i płynach pod prysznic, celowo ustawione w zasięgu ręki małego diablątka.

Na Złą Macochę i Kopciuszka

Czysta ściereczka w dłoń i małe diablątko z zapałem wypucuje łazienkową podłogę. Nie miej wyrzutów sumienia z tego powodu. W końcu praca nobilituje, a kolejna minuta idzie na pulę czasu dla matki. Następnie warto dać przymierzyć dziecku swoje japonki, zaznaczając jak powinny leżeć na stopie. Tym oto sposobem metodą na Złą Macochę i Kopciuszka zyskujemy aż 2 minuty! Jak wygospodarować czas przy małym dziecku? To proste. Niech posprząta za Ciebie, a Ty pełen relaks. Na pewno zastanawiasz się, czemu nie wpadłaś na to wcześniej.

Akcja “Papuga dwudziesta druga”

Nawet najbardziej zajęte diablątko śledzi kątem oka każdy twój ruch. Warto to wykorzystać i zachęcić je do naśladowania – to takie urocze, kiedy dziecko chce być takie jak mama. Okazuje się, że pędzelkiem do pudru można układać sobie włosy, a szczotką do włosów odpylać ubranie. Prawdziwe diablę z piekła rodem przejmuje chętnie wszystkie gadżety i gdy znudzi się naśladowaniem ciebie, znajdzie im nowe zastosowanie. Wpadają następne 2 minuty.

Zabawy z dziećmi w kuchni

Pomysł na garnki i miski

Garnki są całkiem spoko. Nie dość, że fajnie hałasują – bam! bam! bam!, to jeszcze można wkładać jeden w drugi, a nawet umieszczać w nich inne przedmioty. Tak samo miski, które dodatkowo ulegają turlaniu, gdyż nie posiadają uszu. Wielkie miski dają +10 do dobrej zabawy, ponieważ można w nie wejść samemu i usiąść w środku albo postawić do góry dnem i wspiąć się na miskowy piedestał. Żadne diablątko nie pogardzi. Warto zaznaczyć, że im więcej garnków i misek oraz im bardziej różnorodne, tym więcej czasu zostaje dla matki diabełka: od 2 do 5 minut! Wystaw wszystkie gary, a już nigdy nie będziesz zastanawiać się, jak znaleźć czas dla siebie przy dziecku.

Wysokie fotele i krzesła ale tylko dla odważnych

Każde diablątko ma w sobie wiele determinacji, aby zdobywać nowe, coraz wyższe szczyty, choć czasem może być to szczyt twojej wściekłości na sytuację (bo przecież nie wypada być wściekłym na własne dziecko – za to stemplują na czole “matka wyrodna”). Zdobycie szczytu fotela, na którym siedzią zwykle dorośli, wprowadza diablątko w wyśmienity nastrój. Zdobycie szczytu krzesła jest jeszcze większym osiągnięciem, ale zdobycie szczytu parapetu po wędrówce szczytami fotelowym, krzesłowym i stołowym to już szczyt wszystkiego! W każdym razie masz dla siebie kilka minut, albo i nie masz, jeśli jesteś matką taką jak ja, czyli matką helikopter, czyli nadpobudliwą i ciągle krążącą nad diablęciem. Opcjonalnie plus 3 minuty.

Nadrabianie prasówki

Tutaj pole do popisu jest szerokie. Rasowe diablątko uwielbia gazety, z których można coś oderwać i schować na później. Gazety mają ciekawą konsystencję, z której można robić kulki, zaginać i rozdzierać. Dodatkowym plusem są efekty dźwiękowe, które trudne uzyskać z innych źródeł pozyskiwania codziennych atrakcji. Kolejne zastosowanie strzępków gazet jest przyklejanie się ich do bosej stopy. Gdy diablę próbuje się uwolnić masz 3 minuty dla siebie!

Przesuwanie magnesów na lodówce

Lodówka daje wiele możliwości, jeśli na jej drzwiach są magnesy, które małe diablątko może przesuwać i robić pierwsze eksperymenty fizyczne: czy magnes przyczepia się też do stołu? A może do podłogi się uda? A może do czoła? No co z tym magnesem, że nie chce się przyczepić do szafki kuchennej?! W tym przypadku na twoją pulę przechodzą jedynie 2 minuty, bo brak przyczepności magnesów do innych powierzchni niż lodówka wprowadza diablątko w stan ciężkiej irytacji. Szczególne niebezpieczeństwo: uważaj na efekt odwrotny do zamierzonego.

Zlecanie drobnych zadań

Czyli przynieś, podaj, pozamiataj. W każdym, nawet największym diablątku jest szczypta dobroci, przejawiającej się w chęci pomagania we wszystkim, co dzieje się wokół niego. Nagle okazuje się, że przenoszenie kubka po kawie ze stołu na szafkę, sortowanie i składanie ściereczek kuchennych i pojedyncze wrzucanie papierków do kubła na śmieci staje się jego drugim po brojeniu powołaniem. Metoda drobnych zadań daje nie tylko 60 sekund matkowolności, ale także +10 do nowych umiejętności diablątka.

*Przed wcieleniem  w życie nieporadnika, jak znaleźć czas dla siebie przy dziecku, z nikim się nie konsultuj, bo jeśli to nie pomoże, to już nic nie pomoże. High need baby z wiekiem przechodzi w fazę – ja siama/ja siam! Ale nie myśl, że będzie łatwiej. Będzie trudniej. Nie szukaj sposobów, jak znaleźć czas dla siebie przy dziecku lub dzieciach, a do tego mieć go na wszystko, bo takich sposobów nie ma i trzeba się pogodzić, że najczęściej uda Ci się zrobić maksymalnie połowę. Organizacja czasu przy dzieciach wymaga cierpliwości, elastyczności i umiejętności odpuszczania.

edycja kilka lat później – listopad 2020

Daj sobie szansę cieszyć się chwilą, póki są małe, bo za moment urosną i zaczną pyskować. I nie będą mieć czasu dla Ciebie…

edycja lipiec 2023
Po kolejnych kilku latach stwierdzam, że tęsknię za moim niegrzecznym diablątkiem. Córeczko, nie rośnij tak szybko. 🙂
Udostępnij