Na lapbooki trafiłam przypadkiem i od razu wpadły mi w oko. Dlaczego? Bo to świetna zabawa. Na razie popularne są jedynie za granicą, gdzie staniowią alternatywę tradycyjnego uczenia się z podręcznika. W takiej teczko-książce umieszcza się ciekawostki oraz najważniejsze informacje dotyczące danego zagadnienia – taka wiedza w pigułce, przedstawiona różnymi technikami.
Wcześniej czy później biedny rodzic musi w jakiś sposób podołać pytaniom ciekawskiego przedszkolaka, który chce wiedzieć, gdzie w jego ciele znajduje się krew albo co dzieje się ze zjedzonym obiadkiem. Przedstawiam Wam nasz lapbook pt. “Przedszkolak poznaje ciało człowieka” – materiały do wydruku podlinkowane na końcu tekstu. Udanej zabawy!
Co przedszkolak powinien wiedzieć o ciele człowieka?
Odpowiedź na to pytanie jest dla mnie trudna, bo nie jestem pedagogiem ani nauczycielem przedszkolnym. Jestem za to rodzicem, który podjął próbę zaspokojenia ciekawości dziecka na temat własnego ciała. Czego dowiedział się mój przedszkolak, korzystając ze swojej książko-teczki?
Ludzie mają w środku narządy wewnętrzne. Mózg jest w głowie i to w nim powstają myśli. Serce jest w klatce piersiowej i bije puk puk. Człowiek oddycha płucami, które powiększają się, gdy bierzemy wdech, bo jest w nich wtedy powietrze. Jaką drogę przebywa wszystko to, co zjemy i wypijemy.
Banalna zabawa :-). Droga, jaką przebywa jabłuszko, pełna zakrętów i przeciwności losu. Niby nic, a ulubiona część teczki mojego przedszkolaka.
Wesoły szkielecik człowieka do układania. Oczywiście z przymrużeniem oka. Na kartce przyklejona jest całość jako wzór, a w kartonowej kieszonce elementy, z których można ułożyć obok brata bliźniaka pierwszego szkieletorka.
Serduszko puka w rytmie czacza i w rzeczywistości wygląda inaczej niż się je rysuje. K. za to mówi, że to niemożliwe, bo prawdziwe serduszko wygląda tak: I koniec!
K. zaaferował smutny ząbek. W końcu ząbki nie lubią słodyczy. Ja jednak jestem przekonana, że powodem był kończący się tusz w drukarce – gryzienie niebieskiego brokuła musi być przygnębiające!
Przemyciłam kilka prostych wyrazów. Zabawa była, ale jak to bywa w przypadku dzieci, po zaspokojeniu ciekawości książko-teczka poszła w kąt. Mimo to, wcale mi nie szkoda, bo nie przywiązujemy wagi do takich rzeczy. Bawimy się nimi, dopóki mamy ochotę, a później podzielają los swoich papierowych kolegów i koleżanek z makulatury. Znając mnie, szybko wymyślę coś nowego.
Jako że nie jestem aż tak zdolna, aby rysować w programie graficznym takie rzeczy, wrzucę Wam link do mojej tablicy na Pinterest: do lapbooka: Przedszkolak uczy się o ciele człowieka. Są to darmowe materiały edukacyjne do wydruku, którymi posłużyłam się przy tworzeniu teczki. Piny prowadzą do stron, z których możecie je pobrać.